Wydaje się, że są takie franczyzowe marki, które są odporne na upadki.
Okazuje się jednak, że po hucznych otwarciach następują ciche zamknięcia.
O ile można przyjąć, że otwieranie i zamykanie to normalność o tyle, te sto procent gwarancji, wiedza i doświadczenie są na nią odporne. Czyli informacji jako takich zawierających wsad w środku- jest nie wiele na temat np. KFC. To kolejna legendarna marka „premium” w sieci gastro.
Warto przyjrzeć się zdjęciom i postawić pytanie jak to jest ze sprawdzonym systemem i powiedzieć sprawdzam.
Nie ma systemu, który zagwarantuje samograj i ich żywotność jest ograniczona: smakiem, kosztem najmu gruntu, pomysłami marketingowymi, wreszcie zapotrzebowaniem. Jednorazowo na starcie należy wyłożyć środki za logo, know how itp. Duże środki. Dodatkową pokusą może być to, że masz propozycję nabycia udziałów i fakt, że dany brand-nie upada. Wrzucone w średnią sieci obroty mogą być dodatkową pokusą, a doświadczenie w biznesie-może być gwoździem do przysłowiowej trumny.
W polskim wydaniu franczyzy należy pamiętać o tym, że nie chodzi o twój interes. Ty jesteś darmową siłą roboczą dla franczyzodawcy, maszyną do realizacji poleceń. Jeśli tego nie robisz-sprawy trafiają do sądu. W sądzie-jesteś bez szans-bo jesteś biorcą, a nie pracownikiem-tego nie regulują przepisy. Jeśli trafisz na guru który wskazuje gh jako lokalizację to wiedz, że zostajesz z umowami bez wyjścia, no chyba że zapłacisz-uznanej światowej marce i jeszcze bardziej uznanej gh.
Pojawianie się nowej marki w danym budynku to może być zmuszanie franczyzobiorcy pod rygorem rozwiązania umowy, wpuszczenia innego franczyzobiorcy lub/i nałożenie kary „umownej”. Znam przypadki zmuszania franczyzobiorcy przez dawcę zmiany lokalizacji z “ulicy” na gh. Czyli albo z ulicy wejdziesz do gh, albo kończymy współpracę. Ktoś kto pracuje w ten sposób od lat-nie ma wyjścia, bo porzucenie pracy ma związek z szukaniem nowej, przekwalifikowaniem się, a to-łatwe nie jest. Naganiacze o tym widzą-dlatego-dyktują warunki. Przed podpisaniem umowy są ehy, ohy i ahy-uśmiechy. Sympatycznie. Po jej podpisaniu stajesz się logiem. Jak to KFC.
Uwaga-ślisko.
(zdjęcia KFC abandoned)
Tabloid “Fakt” rzadko zabiera głos w sprawach gospodarczych. Tym razem zabrał. Warto zajrzeć. Polecam.
http://www.fakt.pl/finanse/sieciowe-kawiarnie-uciekaja-z-polski,artykuly,571497.html
Ile padło KFC, Burger Kingów czy Mc Donaldów na świecie? W centrach handlowych i poza nimi? Takie dane-są niedostępne. Słyszymy z reguły o dynamicznym rozwoju i kolejne zapowiedzi otwierania nowych punktów.