Sygnał od czytelnika z Łodzi.
Trudno się cieszyć z takiej niespodzianki. Tym bardziej, że to nie jedyne nieszczęście. O śmierci zakonnicy informuje ten sam czytelnik w tym samym centrum.
O ile śmierć trudno wiązać z niesprawną kanalizacją o tyle, niestety ten bubel nadaje się do zamknięcia. Problem polega na tym, że umowa nie mówi kto najemcy ma zwrócić pieniądze za straty wizerunkowe i bezpośrednio materialne. Najemca konsumentem nie jest, ale w mojej ocenie to co się tam dzieje może być przyczynkiem do zerwania, unieważnienia umowy i wystąpienia na drogę prawną o zwrot poniesionych kosztów i odszkodowanie. Ale to jest temat dla kancelarii prawnej z wyobraźnią i najemcy z odwagą. Czasami trudno i o jedno i drugie. Należy pamiętać o tym przed podpisaniem umowy w galerii handlowej.
Wiem też że zarząd Sukcesji jest elastyczny. Otwarty na rozmowę z najemcą jak z partnerem. W zarządzie jest prawnik, który pomagał najemcom i zna temat z dwóch stron. Trzeba mieć nadzieję, że podejdzie do tematu tak jak na to zasługuje.