Szukając informacji na temat franczyzy w Polsce łatwo nie jest. Praktycznie fora są puste i pytanie brzmi, czy jest tak dobrze czy są inne powody dla których wielu informacji-nie ma. W zapowiedzi strony-portalu www.polskafranczyza.pl czytamy:
“Polska Franczyza Forum Rozmowy Opinie Systemy Franczyzowe. W naszej ofercie Forum Franczyzna znajdziecie Państwo szereg ogłoszeń, dzięki którym w łatwy oraz przyjemny sposób można odnaleźć interesującą ofertę. Systemy franczyzowe to dobry pomysł na biznes, który może w przyszłości przynieść szereg pozytywnych korzyści. Zapraszamy do zapoznania z naszą ofertą”.
I wchodzimy na forum. Tutaj gwiazdą jest Żabka.
http://polskafranczyza.pl/read.php?30,2
Cenne informacje dla potencjalnych ajentów. Niby temat Żabek ograny, oklepany niemniej jednak wciąż aktualny. Żabka cieszy się zainteresowaniem przyszłych adeptów handlu. Forum jest jednak obszerne. Być może się rozkręci i w przyszłości stanie się cennym źródłem wiedzy jak systemy franczyzowe oplotły mackami uszczęśliwionych biorców. Zachęcam do tego, aby właśnie tam wrzucać ważne informacje z punktu widzenia zadowolenia i niezadowolenia. Pro publico bono i bez wulgaryzmów. Najwyższa pora, aby takie forum ożywić tym bardziej, że to systemy franczyzowe dla wielu są ostatnią deską ratunku-po utracie pracy lub w trakcie szukania nowych perspektyw na przyszłość.
Gorącym tematem okazały się Delikatesy Centrum. Nie wykluczone, że w jednej ze stacji TV pojawi się program na temat tej sieci. Z całą pewnością jednak mechanizmy są podobne. To oni. Nieudacznicy. Zabrali się za biznes. Janusze. Problem polega jednak na tym, że w momencie gdy do Polski wchodziła franczyza-mniej więcej początek lat 90 to w tym samym czasie pojawiła się książka za oceanem, że jest oszustwem. Przemilczana. Jakby jej nie było. Przypomnimy w takim razie, kto ją napisał i dlaczego.
Przekaz do ludzi z ulicy jest taki. Przychodzi do Ciebie właściciel marki i mówi tak. Budują galerię, albo tam wchodzisz, albo my tam otwieramy własny sklep. I co robisz?
Zostaw to. Nie wchodź. Daj im to logo i pogódź się z tym, że albo znajdziesz nowe, albo zamykaj interes. Bo nie masz szans, a jak się przewrócisz to właściciele loga i tak przejmą sklep, który Ty wyposażysz- z klientami o których tyle lat zabiegałeś. Na tym to też polega.
Trwają histeryczne łapanki kolejnych najemców i franczyzobiorców do nowo budowanych gh. Tymczasem w Tomaszowie Lubelskim rozbudowana gh świeci pustostanami, a byli parweniusze stali się zbieraczami szparagów we Francji-na poczet długów.
Można też ogórkami odrabiać procent od obrotu.
Po butikach, bieliźnie i milionie pomysłów na biznes pozostało to. Plusem tej “franczyzy” jest gwarancja bólu pleców, rąk i szansa na “nowe otwarcie”.
wniosek: przed podpisaniem umowy franczyzowej w gh lepiej jedź na szparagi. Coś z tego zostanie.