Nic bardziej nie cieszy jak to, że komuś coś wyszło czy zmienia się otoczenie. Lokalne uwarunkowania w Nowym Sączu są znane. Mam na myśli powstawanie gh. Teraz jednak czas to zostawić. Bo z galeryjnych kolan wstaje Nowy Sącz-miasto polskich milionerów, prężnie działającej fabryki pociągów i wracających powoli do centrum klientów. Nowy Sącz zapamiętam.
To tam jadąc z górki do Zakopanego serpentynami podczas manewru wyprzedzania zajechał nam drogę samochód. 110 na liczniku. Kierowca spanikował i zaciągnął ręczny. Dwa kółka w powietrzu. Ułamki sekund. Laguna dała radę. Oparła się o betonowe obręcze na terenie cementowni. To był szok. Wszystko zaj.. szło. Full klientów. Media rozpisywały się o naszych pomysłach. I nagle moment mógł to wszystko zabrać. To był 2008 rok. Lato. Wygrzebując z się z samochodu z dołu podbiega człowiek i oczom nie wierzy. –Panie. Na kolana i do Częstochowy. Tutaj już wielu ludzi zginęło.
Samochód do kasacji. Na miejscu stały krzyże. Feralne miejsce. Średnio oznakowane. Zamawiamy taksówkę do Zakopanego. Dumny mieszkaniec Nowego Sącza po drodze tak wtedy mniej więcej opowiadał.
-U nas panowie to jest ekstra. Mamy tutaj naszych braci Korali. Tam na górze mieszkają-wskazuje ręką willę na wzgórzu. To są fajni ludzie. Jeżdżą majbachami, pierwsi w Polsce. I wiecie co. Wchodził Scholler do Polski i żeby ich wykurzyć obniżyli cenę lodów o połowę. I co oni zrobili? Zeszli z ceną jeszcze bardziej tak, że Scholler do nich na kolanach przyszedł i się dogadali. Na ich warunkach.
Dawne czasy. Dziś dostaję zdjęcia z Nowego Sącza. Byłem tam miesiąc temu. Pierwszy były najemca już tam nigdy nie wróci (gh), drugi dogorywa w Sandecji, trzeci-prawdopodobnie-nie podpisze umowy. I kilka zdjęć z tego co się dzieje w Sączu od czytelnika. Dużo wniósł od siebie.
„Ja też mam fajne wspomnienia po spotkaniu – zacząłem regularnie chodzić na kawkę do Prowincjonalnej – właściciel dziękuje za książkę i pozdrawia.
W biznesie ok – bardzo stabilnie.
Nasze nowe kwietniki w witrynach ze starych opon samochodowych – ludzie przestają i o to chodzi.
Porobiłem trochę zdjęć jak był ruch w Rynku z okazji Festiwalu DZIECI GÓR.
Na imprezę Dzieci Gór co roku zjeżdża do Nowego Sącza wiele zespołów folklorystycznych z całego Świata- jest to barwna impreza i występy pod ratuszem.
Nawet pan KORAL ( ten od lodów Koral) podjechał swoim Rolls-Royce pod czerwone parasole – pewnie na kawkę.
Korale mają takie dwa po 1000000 zł każdy – firmę prowadzą bracia. Koral jest lokalnym pozytywnym patriotą – zafundował dla miasta pomnik papieża obok ratusza”.
Ul. Jagiellońska – deptak – myślę ze wraca do dawno utraconej świetności.
Kwesta na wyjazd do Grecji. “Przeliczeni” w promocji. Czyli jak w..wić system retail.
Ta stówka trafiła do świnki na wyjazd. Adam-autor zdjęć się dorzucił. Nie, nie do juesej. Tam się już zwija kultowa marka. Marka premium. Dziś się wstępnie pożegnała. Ale żeby nie było-ciągle rośnie-dług. Zamknął się też kultowy Wook pod rondem 40 latka. Trzy punkty otworzył upadający Matras. Czyli wszystko okej.
Wciskają Ci marki premium, że chodzą? Wychodzą. Chcą Ci dać towar w depozyt?Bierz. Ale lokalu-nie wyposażaj. Niech zapłacą za meble i wstawią logo. Ich zdaniem to hula-sprawdź, gdzie się zamknęło. Nie podpisuj w gh.
http://tvn24bis.pl/lifestyle,87/burberry-zamyka-sklep-w-warszawie-sprzedaz-spada,660778.html
Dziękuję za zdjęcia. Do następnego. Adam-dzięki. Pozdrowienia dla mieszkańców Bochni. Nie uczestniczę w dyskusji, ale kibicuję.