Pięćdziesiąt kilka stron umowy „najmu” plus 55 stron aneksu ze słowniczkiem. Jak w szkole. A chodzi jedynie o kilkadziesiąt metrów kwadratowych płytek. Po co tyle stron?
Po to, żeby było poważnie. Godnie. Biznesowo. To nic, że umowy najmu lokali zwyczajowo liczą kilka stron. W retailovym przypadku chodzi o kilka „drobnych” szczegółów czyli na 20 stronie czytelnik nie pamięta co było na 10, a na 80 stronie nie łapie co było na 40. Słyszy jednak, że tak być musi, bo to standardowa umowa. Wg standardu europejskiego. To są umowy adhezyjne. Negocjowalne na zasadzie przedłużania-zadłużania. Czyli zgadzasz się na kolejne rozbicie „na raty” po to, żeby nagle nie zostać zupełnie z niczym.
W praktyce czynsz jest ratą kredytu. Dlatego jest adhezyjny. W przypadku mieszkania i poślizgu w spłatach rat czy innego kredytu inwestycyjnego (na nieruchomość) mamy opcję zawieszenia spłaty kapitału na pół roku. Być może są też i dłuższe terminy, ale standardowo chodzi o pół roku oddechu.
W przypadku retailovej g-takiej opcji nie ma chyba, że przy długu powiedzmy 50, 60 czy 200 tysięcy złotych liczonych w euro albo 500 tysięcy długu – kroplówką jest „porozumienie” w ramach którego najemca zgadza się wpisać np. taki dług do hipoteki na dom.
To jest jak łańcuch przy budzie dla wygłodniałego psa. Klient chodzi w środku- patrzy- „fajnie”. Sam się na tym łapię, że fajnie. Brak światła za oknem rekompensuje światło w środku, a promocje jedna para butów plus druga za złotówkę pozwalają zimę przedreptać nie w sandałach, ale w dwóch parach w tym jednej za złotówkę. To jest retailovy plus. Najemcy prestiżowych marek podwajają obrót.
Czyżby?
Warte uwagi teksty dedykowane gospodarce, sieciom wykazują, że w niektórych zaskakujących przypadkach obroty lecą na łeb na szyję.
Weźmy dla przykładu taką sieć.
https://twitter.com/pulsinwestora/status/941639515378212865
Lub postawmy pytanie, gdzie są polscy biorcy prestiżowej marki?
Zdaniem biorcy tego brandu-został jeden. 3 lata temu branżowe portale informowały o 13 franczyzowych lokalizacjach.
Stąd też zrozumiałe zapowiedzi firmy Wojas o zmniejszeniu ilości sklepów z uwagi na wysokość czynszów czy niepokojące dane dotyczące firmy Próchnik.
https://businessinsider.com.pl/gielda/wiadomosci/prochnik-wyniki-finansowe-iii-kwartal-2017/sf483nl
Warszawa. Kawiarnia przy ulicy. Były najemca w 2 g na „zasadach franczyzy” Mount Blanca.
– Biorca: I jak tam odzywają się najemcy?
-Od czasu do czasu. Ktoś ma 50 tysięcy, inny 600.000, jeszcze inny 200.000 czy 1,5 mln na kilku prestiżowych markach.
-Nasza sprawa toczy się w prokuraturze. Po dwóch latach jesteśmy w punkcie wyjścia.
-Bo?
-Umorzenie, zażalenie, skarga, Krajowa kieruje z powrotem do Rejonowej my do Okręgowej, a Okręgowa do Rejonowej. I zaczyna się od początku.
I tak sobie dyskutujemy o rynku, o trendach. A te z każdym rokiem pokazują wzrosty. Nie w retailu. W internecie.
„Topshop, Tallinder, American Eagle Outfitters, Mothercare czy Marks&Spencer – to tylko kilka sieci, które uciekły z Polski i zamknęły swoje sklepy w galeriach handlowych.
“Jak Państwo zauważyli, zamknęliśmy wszystkie nasze sklepy na terenie kraju. Tym samym pragniemy uspokoić i zapewnić o możliwości zakupów produktów Mothercare poprzez stronę mothercare.com” – informuje firma. Dodaje, że pracuje już nad e-sklepem dedykowanym na polski rynek”.
https://www.money.pl/impact17/e-commerce-ubrania-internet-sprzedaz,20,0,2393364.html
Co ciekawe coraz więcej ludzi w sieci szuka też choinek. Rok do roku to 15 procent wzrostu. Sztucznych- naturalnych- bez różnicy. Można drzewko też pożyczyć. Takie share plus eko. Od 49 złotych w górę.
Ciekawostka z dzisiaj. Wałki na gruntach tym razem pod g.
A na zakończenie tego roku życzę Czytelnikom fajnych Świąt i Nowego Roku. I polecam książkę „Najlepszy” Łukasza Grassa pod choinkę (zdanie nie zawiera lokowania produktu). Pozdrawiam)))