Książka „Kiedy odchodzą…” jest narracją osób dotkniętych samobójstwem.
Odpowiadają na pytanie „co się stało” i „w jaki sposób sobie z tym poradzili”, gdzie szukali wsparcia i siły, aby „chciało im się dalej żyć”. Opisy są dosłowne bez pudrowania rzeczywistości. Bohaterowie w różny sposób dotknięci śmiercią samobójczą podzielili się swoim doświadczeniem. Nierzadko opisy są drastyczne- zdarzenia te i sytuacje takimi jednak były.
Rozmówcy podzieli się „kawałkiem” swojego życia, które najczęściej brutalnie zostało zaskoczone przez tych, których już nie ma. Pozostał po nich jednak ślad-na całe życie.
Jak potoczyły się losy sześcioletniej dziewczynki, która znalazła nieruchomego tatę w kuchni? Jak potoczyły się losy mężczyzny, który na chwilę wyjechał z domu z siedmioletnim synem, a po powrocie z wycieczki obaj znaleźli matkę i żonę wiszącą w salonie? Gdzie znaleźli siłę, aby to przetrwać i dalej żyć?
Świadectwa bohaterów są dla nich samych autoterapią i współdzieleniem się swoją traumą i niesamowitą walką o siebie i swoje dalsze życie. Książka „Kiedy odchodzą…” nie ma pretensji naukowych. Autor jest słuchaczem, w pewnym sensie kronikarzem tych zdarzeń, jest jedynie między narratorem –nie ocenia, nie oskarża, nie wyciąga pochopnych wniosków.
W poszukiwaniu sensu życiowych zdarzeń pomocni dla Czytelnika mogą być paneliści, którzy skomentowali na łamach książki historie bohaterów…
Ta książka sama „mówi” do Czytelnika i to on ostatecznie zdecyduje czy chce ją potraktować jako poradnik czy też nie. Książka w zamiarach autora ma być sama w sobie „tabletką” z jednej strony szokującą-stąd drastyczne opisy narratorów nie zostały ocenzurowane- z drugiej zaś strony dającą otuchę, nadzieję i wsparcie na przyszłość.
Misją tej książki jest też i to, aby w czasach negacji życia być odpowiedzią na „poradniki” skierowane
do ludzi „jak to zrobić”. Autorzy filmów czy instrukcji „jak odebrać sobie życie” w taki czy inny sposób nie dają jednak żadnej „gwarancji” i jeśli próba zakończy się trwałym samookaleczeniem wówczas autor „poradnika” nie ma sposobu i rad-jak dalej żyć – na wózku inwalidzkim czy na łóżku w hospicjum. Nie pozostawia też żadnej recepty dla tych-którzy zostali.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.